Poza codzienną posługą minione dni były dobrą okazją do wielu przemyśleń i ciekawych spotkań
Czasem warto się przewietrzyć i nabrać innej perspektywy, dlatego cieszę się niezmiernie, że w młodzieżowym i też duchownym towarzystwie udało nam się odwiedzić w Cochabambie brata Marka – franciszkanina pochodzącego z Włoch, który większość swojego życia spędził pracując duszpastersko w Aiquile z dziećmi i młodzieżą. Ponadto niecodzienną akcją było wejście na najwyższy szczyt w naszych okolicach, czyli Pico Tunari, który liczy sobie 5030 m n.p.m.
Czymś, co pomaga mi nabrać innej perspektywy na życie jest przede wszystkim codzienny kontakt z Bogiem w Słowie Bożym i sakramentach. Ale też równolegle widzę jak w moim życiu niesamowicie Bóg działa przez ludzi, których stawia na mojej drodze życia – szczególnie poprzez rodzinę i przyjaciół. To w pakiecie z kontaktem ze spokojną i piękną przyrodą pomaga mi nie stracić pasji życia i oby tak było nadal!
Dzięki wszystkim Wam, którzy mi duchowo towarzyszycie bo to niezmiennie nadal mnie uskrzydla