Sobotnie przedpołudnie w szeregach LSO było bardzo intensywne. Lektorzy od rana rozgrywali turniej w piłce nożnej, młodsi ministranci i kandydaci szlifowali warsztat posługi przy ołtarzu. Jakie wyniki tych zmagań ?
Lektorzy udali się na turniej futsalu – halowej piłki nożnej aż na Oksywie, gdzie wiatr od morza wieje, gdzie po słońce jedziesz. Nasi zawodnicy, jak zawsze pełni determinacji, a przede wszystkim trochę odmłodzili skład. Nowe siły, nowa krew i jest efekt. Dwa mecze wygrane i jeden przegrany! wygrali dwa mecze:
- Z parafią w. Ojca Pio w Gdańsku 1:0;
- z parafią Chrystusa Króla w Gdańsku 2:0,
- i jeden przegrany z parafią św. Faustyny z Pucka 0:4;
Niestety w silnej grupie bilans bramek zadecydował o tym, że nie udało się wyjść z grupy, bo mieliśmy więcej straconych niż jedną drużyną.
Bramki: - Szymon Paczkowski - Maciej Hebel, Dominik Brzeziński
Asysty : - Maciej Kreft, Szymon Paczkowski
Na prawdę słowa piosenki: „Nic się nie stało..” można powiedzieć są na miejscu. Łut szczęścia ... i bylibyśmy w piłkarskim niebie, a tak brak tego łuta zepchną nasze marzenia do piekła... Ale walka była, pot zostawiony na parkiecie i koszulkach przeciwnika, litry wypitej wody, kilometry przebiegniętych odległości, /podobno Szymon przebiegł sam 50 tys. kroków – ale to niepewna informacja/, i piłka skopana do bólu. Tak walczy nasza LSO!!! Lwy Alkantaru! Krokodyle Nilu, Aligatory Kolorado, Piranie Amazonki! Gratulujemy!! A relacja trochę z przymrużeniem oka!
U młodszych ministrów dobre wieści - mamy kolejnych kandydatów, którzy chcą służyć przy ołtarzu! Zapraszam chętnych chłopaków do wstąpienia do parafialnej LSO !